Basia Zakościelna: „Moim celem jest pomóc drużynie w walce o jak najwyższe cele”
Barbara Zakościelna z nr 1, podczas PreZeroGrandPrix 2023
Barbara Zakościelna powraca do Polski po kilkuletnich wojażach w ligach zagranicznych. „Basia” jest przyjmującą i z pewnością będzie wzmocnieniem tarnowskiej drużyny na tej pozycji.
Pierwsze pytanie jak mają Cię dopingować kibice? „Basia”? A może bardziej zadziornie „Baśka”?
Bardziej lubię Basia, ale Baśka też mi nie przeszkadza, jak kto woli.
Dlaczego wybór padł akurat na siatkówkę? Trenowałaś coś innego w młodości?
W młodości przez kilka lat jeździłam konno i do tej pory jest to moją pasją. Z różnych powodów byłam jednak zmuszona zmienić dyscyplinę, początkowo chciałam trenować lekką atletykę jednak rodzice przekonali mnie do spróbowania swoich sił w siatkówce i tak już zostało.
Kibice w Polsce długo Cię nie oglądali, skąd wybór grania przez kilka sezonów w klubach zagranicznych?
Tak, po sezonie w Rzeszowie dostałam ofertę gry za granicą i postanowiłam z niej skorzystać. Stwierdziłam, że chce zobaczyć na jakim poziomie jest siatkówka w innych ligach niż Polska i szczerze bardzo dobrze wspominam swoje lata gry za granicą. Każdy rok nauczył mnie czegoś nowego i gdybym miała drugi raz podjąć taką decyzję to na pewno zrobiłabym to samo. Było to świetne doświadczenie, zarówno siatkarskie jak i życiowe i nie ukrywam że chciałabym jeszcze zagrać kilka sezonów w innych ligach niż Polska.
Jak wygląda siatkówka w innych krajach Belgia, Rumunia, Szwajcaria, w których grałaś, czy zainteresowanie jest podobne jak w Polsce? W tym pierwszym kraju podczas meczu Belgii z reprezentacją Polski zainteresowanie było spore?
Jakbym miała ocenić poziom siatkówki w tych wszystkich krajach, w których grałam to najwyższy był w Rumunii i ta liga była również najbardziej profesjonalna. Było tam wiele drużyn które mogły walczyć jak równy z równym i często wyniki potrafiły zaskakiwać. Zresztą wiele z tych drużyn walczyło również w pucharach europejskich. W innych ligach poziom drużyn był bardziej zróżnicowany. Na pewno każda z tych lig wyróżniała się innym rodzajem siatkówki. Jeżeli chodzi o zainteresowanie, to chyba największe było w Belgii. Szczególnie gdy grałyśmy finał pucharu Belgii, grałyśmy wtedy na naprawdę dużej hali i była ona pełna. Powiem szczerze że nie spodziewałam się tego i zrobiło to na mnie duże wrażenie. Myślę, że pod względem publiczności można by to porównać do finału pucharu Polski.
Jak oceniasz plażowe rozgrywki PreZeroGrandPrix czy jest to dobra inicjatywa? Na pewno mogłaś zintegrować się trochę z nowymi koleżankami?
Osobiście uważam, że ten pomysł jest dobry, ale jeszcze nie do końca dopracowany. Ja osobiście lubię grać w siatkówkę plażową, ale wiem ze nie każda siatkarka halowa to lubi. Podejście klubów do tego turnieju bardzo się różni. Jedni podchodzą do tego bardziej poważnie, inni traktują to jako zabawę czy integrację drużyny, więc ciężko jest mi oceniać poziom tego turnieju. Osobiście bardzo dobrze wspominam czas jaki spędziłam z dziewczynami na PreZero i na pewno jest to ciekawe doświadczenie.
Czy stawiasz sobie jakiś cel na ten sezon?
Moim celem jest pomóc drużynie w walce o jak najwyższe cele, ale to chyba oczywiste. Liczę ze będzie to bardzo udany sezon zarówno dla mnie personalnie jak i dla całej drużyny, i patrząc na to jak wygląda to do tej pory na treningach i jak układają się nasze relacje w drużynie jestem bardzo pozytywnie nastawiona, i myślę że możemy zrobić niejedną niespodziankę w tym sezonie.
Ostatnie pytanie, czy zaaklimatyzowałaś się już w Tarnowie i co Ci się w tym mieście podoba lub nie?
Nie byłam nigdy wcześniej w Tarnowie i szczerze myślałam, że będzie to mniejsze miasteczko jednak Tarnów pozytywnie mnie zaskoczył. Nie zdążyłam jeszcze w całości odkryć Tarnowa, ale duże wrażenie zrobił na mnie rynek, który jest na prawdę bardzo ładny.
Rozmawiał Konrad Gaweł