Podsumowanie ostatnich spotkań „Jedynki”

W piątej kolejce rozgrywek najwyższej w Polsce klasy rozgrywkowej siatkarki beniaminka Tauron Ligi- Roleskiego Grupy Azoty ANS Tarnów po raz pierwszy w tegorocznym sezonie zagrają przed swoją publicznością. Jutro w Arenie Jaskółka o godz.19 podejmują rywalki z BKS-u Bostiku Bielsko Biała.

Trudny początek

Tegoroczny sezon lepiej rozpoczęły bielszczanki, choć obiektywnie trzeba stwierdzić, że od siatkarek Roleskiego miały zdecydowanie niżej notowanych przeciwniczek. Po zwycięstwach 3:2 z Volley Wrocław, 3:0 z Budowlanymi  Grot Łódź i porażce 2:3 z Energą w Kaliszu z dorobkiem 5 punktów i stosunkiem setów 8:5 zajmują w ligowej tabeli wysoką piątą lokatę. Zdecydowanie trudniejszy początek miały nasze zawodniczki. Rozpoczęły ligowy sezon od porażki 1:3 z drużyną Pałacu w Bydgoszczy. W kolejnej rundzie sprawiły miłą niespodziankę wygrywając 3:2 z  zespołem który pokonał zespół z Bielska – MKS-em Energą w  Kaliszu. W międzyczasie przegrały mecz w ramach rozgrywek o Puchar Polski także na wyjeździe z brązowymi medalistkami MP ŁKS-em w Łodzi. Los tak sprawił, że w ciągu zaledwie czterech dni rozgrywały spotkania z wicemistrzyniami – Developresem Rzeszów i mistrzowskim zespołem Chemika Police- drużynami występującymi w Lidze Mistrzyń.

Oba spotkania przegrały, ale swoją postawą sprawiły najlepszym polskim zespołom sporo kłopotów.

W pierwszym secie spotkania w Rzeszowie oddały inicjatywę gospodyniom mającym w składzie m.in. reprezentantki Polski b. zawodniczkę tarnowskiego zespołu Magdalenę Jurczyk,rozgrywającą Katarzynę Wenerską, Annę Obiałę, świetne zagraniczne siatkarki Ann Kalandadze i Gabrielę Orvosovą i przegrały partię do 12. W drugim i trzecim secie po opanowaniu debiutanckiej tremy pokazały jednak charakter. Kilkakrotnie obejmowały prowadzenie.Trener rzeszowianek Stephan Antiga zmuszony był do brania czasu. Dopiero po jego uwagach jego podopieczne przesądziły w końcówce o wygraniu partii do 22 i całego spotkania 3:0.

Po meczu w Rzeszowie tarnowianki wyruszyły na drugi koniec Polski, do Szczecina na mecz z Chemikiem.

Skazane na pożarcie siatkarki Roleskiego mecz z drużyną  mającą w składzie m.in, bohaterki niedawnych MŚ Agnieszkę Kokolewską -Korneluk, Marię Stenzel, reprezentantkę kraju  Martynę Czyrniańską i gwiazdę światowego formatu Jovanę Brakocević-Canzian rozpoczęły w świetnym stylu. W pierwszej partii ku zaskoczeniu miejscowych kibiców prowadziły kilkoma punktami, po raz ostatni 17:13, w trzecim secie po dobrej grze objęły także prowadzenie 7:4, policzanki odrobiły straty. uzyskały przewagę. Nie grająca z powodu urazu w Rzeszowie najlepsza atakująca Wiktoria Kowalska doprowadziła jeszcze do stanu 15:15 ale ostatnie słowo należało do siatkarek Chemika.

– Gdy nie błędy w końcówkach setów w ataku – mecz mógłby potoczyć się dla nas inaczej – powiedziała libero tarnowskiego zespołu,w poprzednim sezonie grająca w drużynie z Polic popularna „Jumbo” Aleksandra Żurawska.

Konfrontacje tarnowianek z najlepszymi polskimi zespołami wbrew pozorom i końcowych rezultatach 0:3 nie były jednak jednostronnymi widowiskami.

Docenił to także trener mistrzowskiego zespołu Marek Mierzwiński.

-Mimo iż beniaminek z Tarnowa nie urwał w Szczecinie nawet seta,pokazał się zwłaszcza w premierowej odsłonie z bardzo dobrej strony. Tarnowianki walczyły jak lwice iż tego  wynikały nasze problemy. Na trudnym dla nich terenie zagrały naprawdę dobry mecz- stwierdził policki szkoleniowiec.

Z postawy swoich zawodniczek zadowolony był trener Marcin Wojtowicz.

– W spotkaniach z najlepszymi polskimi zespołami pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie podjąć rywalizację. O wygranych Developresu i Chemika w ważnych momentach decydowały niuanse i większe doświadczenie. Dla moich podopiecznych przed jutrzejszym meczem było to pożyteczne  przetarcie.Na szczęście zakończyliśmy tourne po Polsce , podczas którego pokonaliśmy setki kilometrów i spędziliśmy masę godzin w autokarze. Wreszcie zagramy w Tarnowie i powalczymy o pełną pulę.

Czas na rewanż

Obie drużyny tuż przed sezonem rozegrały sparingowy mecz w Bielsku. Gospodynie wygrały 3:2. W Tarnowie siatkarki Roleskiego i ich kibice liczą na udany rewanż.

Na takie oznaki radości po jutrzejszym meczu z bielszczankami oczekują spragnieni emocji tarnowscy kibice

Roman Kieroński