Angela Mroczek: „Zrobię wszystko żeby jak najszybciej się dopasować i pomóc zespołowi”
Angela Mroczek po raz w pierwszy w karierze była zmuszona opuścić Częstochowę, wpłynęły na to problemy klubu z tego miasta. Angela znalazła się w trudnym położeniu jednak nie załamała się i postawiła sobie poprzeczkę bardzo ambitnie, ponieważ pierwszy raz w życiu zagra na szczeblu Tauron Ligi. Nowa „Żyrafa” z pewnością będzie cennym wsparciem dla Klaudii Świstek i Katarzyny Marcyniuk na pozycji przyjmującej.
Na początek powiedz parę słów o sobie, skąd pochodzisz, jak kształtowała się Twoja kariera?
Pochodzę z Częstochowy i swoją przygodę z siatkówką zaczęłam w wieku 14 lat gdzie przez ten cały okres reprezentowałam barwy KS Częstochowianki. Z drużyną z Częstochowy przeszłam przez wszystkie szczeble od IV do I ligi.
Z powodu problemów klubów z Częstochowy musiałaś z niego odejść, podobnie jak Wiktoria Szumera i Ada Rybak, jednak nie od razu trafiłaś do Tarnowa tylko do Jarosławia, po czym postanowiłaś przenieść się do Tarnowa co wpłynęło na Twoją decyzję?
Po odejściu z Częstochowy nie wyobrażałam sobie życia bez siatkówki więc postanowiłam, że po 14 latach grania w Częstochowie czas na zmiany. Trafiłam do Jarosławia gdzie byłam tam przez miesiąc. W międzyczasie dostałam propozycję z Tarnowa na którą zdecydowałam się bardzo szybko ze względu na to, że zawsze chciałam zobaczyć jak to wszystko wygląda od środka, od treningów po organizację klubu. A poza tym na pewno sprawdzić swoje siły w najwyższej klasie rozgrywkowej.
W związku z grą w Tauron Lidze stawiasz tutaj sobie jakieś indywidualne cele? Nie masz jakiejś niepewności grając z najlepszymi zawodniczkami?
Na pewno na ten moment będę chciała dać z siebie wszystko i pokazać się z jak najlepszej strony.
Ada i Wiktoria mimo, że dołączyły do zespołu później to w zasadzie są z drużyną od początku, czy dołączenie do zespołu w połowie sezonu rodzi jakieś trudności? Na przykład dopasowanie się do stylu gry taktyki trenera?
Początki bywają trudne ale myślę, że muszę dać sobie trochę czasu na wdrożenie się w zespół. Dużo rzeczy jest dla mnie nowych w tym sezonie, zaczynając od tego, że to jest mój pierwszy sezon poza Częstochową. Ale wiem, że zrobię wszystko żeby jak najszybciej się dopasować i pomóc zespołowi.
Nie jesteś długo z drużyną, nie było problemów zadomowieniem się w drużynie? Ada i Wiktoria pomogły? Można powiedzieć, że skład w Tarnowie trochę częstochowski, ponieważ przecież Magda Ociepa też reprezentowała barwy Częstochowianki.
Kompletnie nie było problemów z zadomowieniem się, od pierwszego treningu poczułam się bardzo dobrze w zespole. Dziewczyny przywitały mnie bardzo ciepło. Poza tym przychodząc tutaj znałam Wiktorię, Adę, Anię czy też Magdę więc na pewno łatwiej było mi się zaaklimatyzować.
Co jest Twoim największym atutem siatkarskim?
Ze wszystkich elementów siatkarskich najbardziej lubię przyjmować.
Na koniec tradycyjnie pytanie o wspomnienia związane z Tarnowem, ze spotkaniami tutaj? Nie tak dawno przecież grałaś przeciwko drużynie z Tarnowa w play-offach.
Grając w Częstochowie zawsze lubiłam tutaj przyjeżdżać i grać, ta cała atmosfera w hali robiła na mnie duże wrażenie. Widać było, że tarnowscy kibice żyją siatkówką. I to było piękne.
Rozmawiał Konrad Gaweł