Pierwsze, rozegrane od 17 października spotkanie zakończyło się niestety naszą porażką . Wyjazd do Szczyrku nie przyniósł oczekiwanego zwycięstwa, a lepiej w tym dniu dysponowana drużyna
SMS-u zwyciężyła w tym pojedynku 3:1.
Niestety przymusowa kwarantanna i dość ostry przebieg choroby u kilku zawodniczek spowodował, że dyspozycja mojego zespołu nie była optymalna.
Pokazał to wyraźnie przegrany pierwszy set. Odbudowaliśmy się w kolejnym, sporo walki było też w trzecim i czwartym ...niestety to nie wystarczyło, .powiedział po meczu trener Wojciech Serafin.
25 dni przerwy, bo tyle w sumie spędziliśmy na kwarantannie do tej pory destabilizuje działania zespołu i skutecznie uniemożliwia przeprowadzenie prawidłowego procesu szkoleniowego. Zwróćmy uwagę, że obecnie w I lidze zwyciężają drużyny, które do tej pory nie miały jeszcze styczności z wirusem.
Jakby tego było mało kilka zawodniczek zgłosiło nam przed meczem drobne dolegliwości, na początku tygodnia dokonamy diagnozy na ile są to urazy poważne
Mecz w Szczyrku był dla nas też pierwszym tym sezonie, który rozegraliśmy w optymalnym składzie, wyraźnie widać jak bardzo potrzeba nam grania i zgrania. W okresie przygotowawczym takim meczy powinno odbyć się kilkanaście. Dlatego też uważam że z meczu na mecz postawa całego zespołu będzie coraz lepsza.
Jawor w środę , Opole w piątek !
Od poniedziałku wracamy do pracy i mam nadzieję, że limit pecha wyczerpaliśmy w tym sezonie już ponad miarę .
Spokojnie przygotowujemy się do meczu z Jaworem i Opolem, w ciągu najbliższym dwóch tygodni rozegramy 4 ligowe spotkania...będzie to swoisty maraton siatkarski.
Ale wierzę w ten zespół, bo potencjał który widzę jest ogromny.